Zdjęć nowych chwilowo brak, dlatego wrzucam kolejny zamiennik. Spokojnie jestem wciąż tak samo piękny jak wcześniej xD... Cała reszta to wciąż "work in progress".
Dziś naszła mnie myśl... przypadkowa. Coś na co nie wpada się na codzień... wydaje sie dość błaha... oczywista. Ale nie o to w tym chodzi. Jedynie o efektywne używanie mózgu. Taa. Żeby tak tylko każdy go używał, świat byłby o wiele szczęśliwszym miejscem.
Zbliża się koniec wakacji. "Wow, Amerykę odkrył Kolumb yebany". Tak wiem, wiem. Obvious. Chciałem jednak to podsumować jakoś. Myślę, że najlepiej odda to sformuowanie... "Co to k*rwa było...".A dlaczego? Już wyjaśniam. Ten czas to taki natłok wydarzeń, tych lepszych i tych gorszych, że do tej pory mam ciężko ogarnąć to wszystko. Sprawy wykraczające ponad zdrowy rozsądek. Coś, czego przewidzieć nie dasz rady, chyba że jesteś cholernym medium. Staranne budowanie, szybkie niszczenie, rozczarowania, radości. Generalnie niezła karuzela, ale chwilowo wysiadam. Już ostatnio pisałem, że potrzebuję trochę przystopować. A jednak guzik to dało. W sumie nie sądzę, by moje pisanie mogło to zmienić. Myślę, że powrót na tę uczelnie trochę mi pomoże. Pozwoli zająć myśli, oderwać się od tych mniej przyjemnych rzeczy. Owszem dojdzie znów nauka. Masa jej. Ale przynajmniej człowiek będzie miał znów jakiś określony cel.
Właśnie cel. Z nim ostatnio mam problem (znowu). Zaczęło mnie zastanawiać, jaki ja w ogóle mam cel w życiu. Co ja chcę osiągnąć. I szczerze? Nie wiem. Mam szkic. A ten zmienia się ciągle. Nic stałego... określonego. Myślę jednak, że nie jestem w tym sam. Bo kto tak na prawde z nas wie... co chce i będzie chciał osiągnąć za x lat. Wszystko zależy od nas. Wszystko jest zmienną. Nie opiszesz tego matematyką, ni też pięknymi słowami poetów. Nawet to medium, o którym pisałem nie jest w stanie pomóc. "Ale przecież przewidzi Ci przyszłość i będziesz wiedział czego nie robić". Prawda. Więc wtedy tego nie zrobisz... ale zrobisz coś innego zamiast tego. Nie wiesz, gdzie Cie to doprowadzi. Myślę, że najlepszym sposobem będzie po prostu podążanie za tym szkicem, bez obaw przed zmianami. W końcu gdzieś dojdziemy.
Czasem zastanawiam się, czy na tej uczelni plan układają roboty. Czemu? Ach no tak zapomniałem, że przecież każdy z nas codzień czyta takie kody, stworzone z na pozór randomowych literek i cyferek. Jeez... jeśli coś sprawia, że przez godzinę siedzisz i zastanawiasz się o co chodzi i dopiero zaczynasz jako tako łapać... to to jest złe. Jestem lekko poirytowany tym faktem, ale co zrobić. To taki mój własny wkurw tygodnia. Ludzie... bądźcie ludźmi dla innych. Bo w końcu będzie tak, że wszyscy staniemy się tymi robotami, a zrozumienie drugiego człowieka stanie sie abstrakcją. Już jest ciężko spotkać kogoś, kto w ogóle próbuje zrozumieć.
Wystarczy tego na dziś, bo robi się negatywnie, a tego byśmy nie chcieli co? Hahaha
Muszę przyznać, że niemiecki idzie coraz lepiej :D Kto wie, trochę pracy i może będę w stanie sie komunikować normalnie.
Jeszcze tylko muzyka na dziś:
https://www.youtube.com/watch?v=GY9kQcWLvEM
https://www.youtube.com/watch?v=PIsHNT4HP-s
https://www.youtube.com/watch?v=6yP1tcy9a10
12 LISTOPADA 2016
11 WRZEŚNIA 2016
18 MARCA 2016
22 LUTEGO 2016
6 LUTEGO 2016
25 STYCZNIA 2016
30 GRUDNIA 2015
23 LISTOPADA 2015
Wszystkie wpisy