Witam w moich skromnych progach po raz kolejny ;D W tym odcinku... karuzela emocjonalna!
No to wsiadamy. Powoli wjeżdżamy w górę jak i nasze samopoczucie. Z dnia na dzień coraz lepiej... powolutku... aż tu nagle krawędź. Sytuacja, która rozwala wszystko i lecimy w dół z prędkością światła. Jeden zakręt... drugi... korkociąg... wywracanie do góry nogami... gdy już masz dość, masz ochotę zwrócić, nagle spokój... spokojny ułamek czasu na regenerację... po czym znowu... W dół, zakręt, prawo, lewo... Mniej więcej tak wygląda wszystko to, co dzieje się ostatnio. Ale było tak już. Zauważyłem, że takie okresy się zdarzają. A potem znowu wychodzi słońce i przychodzi stabilizacja. Chociaż z tą stabilizacją jeszcze bym się wstrzymał. Dawno jako takiej nie miałem. A szkoda.
No nic - patrząc na to ze historie lubią sie powtarzać... myślę, że zaraz znowu będzie dobrze. Jestem o wiele silniejszy niż wcześniej. Doświadczenie, praca nad sobą, nawet lepszy humor, no i oczywiście ludzie... wszystko się do tego przyczynia.
Teraz tylko myślę, co z tym wszystkim zrobić. Coś zrobić muszę, bo raz bezczynność nie przyniosła mi nic dobrego. :D
Działam, działam nie przestaję. Sesja zaliczona. Luty wolny. Trzeba odwiedzić paru ludzi... gonna be fun :)
A dziś klasycznie -mocno klasycznie:
https://www.youtube.com/watch?v=Y6GNEEi7x4c
12 LISTOPADA 2016
11 WRZEŚNIA 2016
18 MARCA 2016
22 LUTEGO 2016
6 LUTEGO 2016
25 STYCZNIA 2016
30 GRUDNIA 2015
23 LISTOPADA 2015
Wszystkie wpisy