Podniosła żaluzję pozwalając promykom porannego słonka wpaść do pokoju.
Spojrzała przez okno i wiedziała, że to będzie piękny dzień.
Świat słów stracony za życia
miejscami ze śmiercią zamieniam się
bez głosu, a jednak wymyślam
tysiące określeń na bezimienny lęk.