Śniadanie: owsianka 200 kcal
2 śniadanie: kawa 70 kcal
Obiad: fasolka po bretońsku 350 kcal
Edit: Kolacja: pięć kanapek xDD milion kalorii
620 kcal
Wiecie co, dzisiaj rano na wadze zobaczyłam 63kg... Co jest kurwa?!
Jestem trochę podłamana, ani razu nie przekroczyłam 1000 kcal
a waga rośnie?! Przecież było już 62 :(
Edit: trochę się popieprzyło. Wszystko.