Z pozoru ambitna, inteligentna, znająca się na rzeczy, gustowna, mądra. W rzeczywistości jednak była... ambitna, inteligentna, znająca się na rzeczy, gustowna i mądra.
Zupełnie inna od tamtej drugiej. Może na pozór podobna. O prawie takich samych upodobaniach, zainteresowaniach i gustach... W praktyce jednak różniła się bardzo. Ona potrafiła znaleźć tego jedynego. Tamta... Cóż... Miała z tym nie lada problemy. Ale ta pierwsza również musiała się namęczyć... Starała się. Nie pomagało. On miał dziewczynę. Krążyłą za nim piękna, ciemnowłosa postać, która bardzo ją denerwowała... Swoją obecnością w życiu jej księcia. Myślała, że nie ma szans. W jej najśmielszych oczekiwaniach i marzeniach nie mogło stać się nic nadzwyczajnego. Nie mógł okazać nawet czułego spojrzenia. Nic. Jednak życie potrafi zaskakiwać... Odezał się! Łał... No i co z tego?? Przecież rozmawia z wieloma dziewczynami... Ale jednak to jakiś plus. Rozmowa... Hmm... Ciekawie. Minęło dużo czasu... Co jakiś czas pogodna wymiana zdań. Nic więcej. Ale przeciez jest uroczy... Nie można sobie tak łatwo odpuścić... Wykorzystała swoje atuty... Kolejna rozmowa... Tym razem bardziej poważna... "Bardzo Cię lubię. Jesteś dla mnie naprawdę ważna".- Mówił. Ciemnowłosa przypatrywała się z wyraźnym odcieniem zazdrości. "A Ona... To tylko epizod"- Wyraził opinię. Czarnej wyraźnie zepsuł się nastrój. Kilka chwil później czułe słówka, pocałunki, wyznania. Tamta przegrała... Szczeniacka miłość. W jej przypadku. W przypadku tej drugiej... Dojrzałe uczucie. Dziś są razem... Daleko, a jednak wciąż tak blisko... Daleko... Od siebie... Blisko myślami, uczuciami, sercem. On... Na codzień zamknięty w sobie, cichy, poważny... Wyznał jej miłość... i wyznaje codzień... Ona- wesoła, zabawna... Teraz stała się euforyczna i uśmiechnięta, aż do przesady. I wiecie co?? Taką ją lubię. Oby to trwało jak najdłużej...
Życzę im tego, co mi się nie udało :*