Nofx - Live In Linz

To była najdłużej wyczekiwana płyta jeśli chodzi o przedsprzedaż... bo ruszyła ona jeszcze pod koniec 2022 roku!

Zapowiedziano koncertówkę z wydarzenia które miało się odbyć w czerwcu 2023 roku. Zaznaczono, że parę miesięcy zajmie produkcja winyli... oczywiście nieco się to jeszcze przedłużyło. Ale jak się okazało, nie był to zwykły koncert Nofx. Pomijam fakt, że to nagrania z finalej trasy, gdzie cały set był wydłużony.

Okazało się że podczas trasy wokalista Fat Mike stracił głos i nie był w stanie śpiewać. Nie odwołano jednak koncertów, co zazwyczaj się dzieje w takich przypadkach. Piosenki śpiewał Melvin, gitarzysta. Chociaż nie wszystkie. Cośtam wspomógł El Hefe, drugi gitarzysta, część śpiewa jakaś laska... a były też numery, gdzie partie Fat Mike'a śpiewa Melvin, A El Hefe śpiewa partie gdzie oryginalnie śpiewa Melvin :D Kombinowano mocno.

W rezultacie wyszło nienajlepiej, bo mimo że lubię wokal Melvina, to nie zawsze on pasował. Jest też cała masa pomyłek, przez co źle się tego wszystkiego słucha i jak dla mnie jest to najgorszy koncert z dotychczas wydanych. Ale traktuję to jako ciekawostkę, odskocznię od typowego materiału NOFX.

W środku jest wkładka w której podziękowano wszystkim osobom zamawiającym płytę. Tak, jest tu też moje nazwisko i to dość blisko początku listy :D

Ale zapowiada się, że w najbliższych notkach będą jeszcze inne nowe płyty NOFX...