Ostatnio nastąpiła u mnie mała przerwa, ale przyznaję, że po prostu w tym roku stwierdziłem, że będę kupował mniej płyt. Głównie chodzi o to, że po prostu jakieś 90% płyt które chciałem mieć to już posiadam. I z tego powodu, jak i z powodu rozsnących cen czasami odpuszczam sobie nowe wydania płyt, które różnią się praktycznie tylko kolorem. No nie jest to regułą, ale po prostu nie mogę już kupować wszystkiego jak leci. Wyjątkiem na pewno są wydania rocznicowe, które zawierają jakieś bonusy, lub po prostu zupełnie nowe płyty. Z tego też powodu notek będzie mniej, choć na najbliższych kilka mam co publikować. Co zatem zrobić? Wrzucać rzadko, czy dodawać notki z płytami archiwalnymi których nigdy nie publikowałem na blogu? Problemem byłoby to, że nie wiedziałbym dokładnie co wrzucałem, a co nie :P
Ale co do dzisiejszego nabytku: zakupiłem klasyczny, jeden z najbardziej lubianych albumów Red Hotów "Californication" w wersji Japońskiej. Wariant, gdzie płyta jest repliką wersji winylowej. Miałem już wcześniej w podobnej wersji album "Blood Sugar Sex Magic" i "One Hot Minute". Na tym drugim o dziwo nie było bonus tracka, choć większość japończyków go posiadała.
Na tym wydaniu Californication jest bonus w postaci jednego z moich ulubionych B-side'ów: "Gong Li", który znalazł się też na singlu "Scar Tissue". Całkiem dobry drop, za przyzwoite pieniądze.