ikeła
i stało się:)
od 1 marca (niedziela) jestem w Poznaniu.
hotel super!
pokoje piękne!
łóżko wystrzalowe w kosmos!
takie male 3x3
koudra jeszcze większa, a ja i tak całą sciagam do siebie i przytulam:)
śniadania mamy zapewnione i nawet są dobre:)
tamten tydzień- do piątku mieliśmy szkolenia teoretyczne, wszystkie BHP, wartości, historia.
w piątek wracaliśmy na weekend do domu.
w piątek miałam urodziny 22 !
taka trochę stara już jestem.
ekipa Bydgoska złożyła mi życzenia- 100 lat w IKEA:)
w czwartek też tata wrócił na weekend!
w piątek po moim przyjeździe przyszli dziadki do mnie na kawe, wjechał tort- mój ulubiony cookies od Sowy i było na nim 22 świeczki!
tak marzyłam o ilości świeczek ile mam lat i się spełniło:)
dodatkowi dostałam skarbonke nie otwierana:)
więc teraz uda mi się odłożyć pieniądze na coś.
w sobotę przyjechała reszta gości.
i mój S !
dostałam od niego wielki bukiet różowych róż!
dlaczego wielki bo były 22 róże:)
i inne upominki.
w niedzielę wracałam do Poznania, z mniejszym entuzjazmem niż tego 1 ale trudno.
przed wyjazdem strasznie bałam się, wszystkiego, hotelu, ludzi, nowego miejsca, nowej pracy.
ale wszystko było tylko obawa!
bo ludzie co są z "naszej" ekipy Bydgoskiej są zajebisci, życzliwi, pomocni.
teraz- dzisiaj- wtorek mamy zmianę hotelu bo w tym co jesteśmy nie ma miejsca ponieważ są jakieś targi budowlane w mieście.
a nasz opiekun nie zarezerwował nam hotelu na cały pobyt.
ale zobaczymy.
dzisiaj mam na 14 a o 12 muszę opuścić pokój:(
wogóle chciałam pisać codziennie będąc tutaj, ale nie wiem dlaczego tego nie robię.
p.s. znowu mi się@ spóźnia...