Dopiero teraz moje życie powoli zaczyna się układać.
Bez stresu, zbędnych zmartwień...
Spontaniczne decyzje i nie przejmowanie się
oraz coraz głębsze uświadamianie siebie samej we własnej wartości...
Wolne chwile wypełniam pomysłami, których wcześniej
nie miałabym ochoty realizować. Może faktycznie
najgorszą chorobą XXI wieku jest depresja, ale
w moim przypadku to już nic nie zmienia.
Dzisiaj ledwo żywa podziwiam jeden z piękniejszych
zaokiennych krajobrazów. W sumie subiektywnie
mogę odpowiedzieć, że długie wieczory są warte
nieprzytomnych poranków.
Znudziło mi się użalanie się nad sobą.
Przecież życie jest tylko jedno.
Szkoda czasu na pierdoły (:
Dziękuję za uwagę.
Idę szukać siebie.
You know I've seen a lot of what the world can do
And it's breaking my heart in two
'Cos I never want to see you sad girl. don't be a bad girl,
But if you want to leave take good care
Hope you make a lot of nice friends out there
But just remember there's a lot of bad and beware.