po krotkich zastanowieniach nasuwa mi sie pytanie czym na dobra sprawe jest sen ? i to co w nim widzimy ?
Czy to poprostu czysty zbioeg okolicznosci czy moze nasze niespelnione marzenia ktore chca sie uwolnić ? a moze to prpostu nasz potrzeba tworzenia nadmiernej fikcji .
Czy warto sie zgadzac z przesadami ze sen to niespelnione marzenie czy przepowiednia wydarzenie sie tego snu w naszym realnym zyciu ?
czy poprostu wierzymy w to co nam sprawia w jakims stopniu emocjonalna wygode ?
a jezeli to cos kiedys naprawde sie wydarzy ? czy to zmieni nasz los i nasze poglody ?
czy to wszystko naprawde ma logiczny sens i pozytywne zakonczenie?