Z ostatniej wizyty w ogrodzie botanicznym w Powsinie i polowania na magnolie.
W poniedziałek obrobiłam się ze wszystkim, 36 zadanek zrobiłam, wypracowanie napisałam i nawet skończyłam lekturę, a we wtorek obudziłam się z taką gorączką, że nie miałam siły wstać z łóżka. Kaszmir stoi od tygodnia i chyba jutro wreszcie się do niego wybiorę. Dobrze, że wiem że nic mu na pewno nie brakuje. Na szczęście mam jeszcze 3 dni wolnego to coś porobimy.
A poza tym przyszedł najwspanialszy miesiąc - maj i niestety szybko minie. Ale nic tak nie motywuje do działania, jak samo bycie maja! Teraz tylko 18 K., wyjazd do Kazimierza, skończyć i zdać prawko, a na koniec moja 18 :) A potem to już wakacje...
Ech, a do tego to za rok matura. A w czwartek próbna z matematyki - podstawa i rozszerzenie.