Siwus z dzisiejszego debiutu na solarium. Nawet wszedł i nie wyszedł od razu z hukiem, tylko grzecznie stał i czekał aż będzie suchy.
Ostatnimi czasy Kaszmir jest bardzo kochany w obsłudze, na jeździe nadal chodzi do tyłu, więc mysz coś wykombinować, trenera najlepiej, ale na to na razie nie mam czasu, bo ledwo wiąże koniec z końcem. Także byle do długiego weekendu, w sumie byle przeżyć wtorek.