Wszystko płynie, zwłaszcza wódka.
Najwspanialej.
Gdyby zerówka mogła być co roku, ehh... Znów ta myśl, że chciałabym zamknąć w pamięci te 6 dni, niczego nie zapomnieć, móc sobie puścić w najgorszej, najzimniejszej depresji i pocieszyć się, że było tak wspaniale.
Nigdy w życiu nie wypiłam tyle alkoholu, a moje mokre od wódki ciuchy dalej leżą w torbie, nierozpakowane i śmierdzą coraz bardziej.
Potrzebuję tygodni na odespanie, a pojutrze rozpoczęcie roku... chciałabym, by wszystko już było dobrze. W końcu jestem dyplomowanym fotografem :)