...robione AŻ dwa dni...
Musiałam się nieźle wysilić, aby napisać to tak, jak chciałam. Nie, że z wymyśleniem imion moich ulubionych koni był jakiś problem.
Cały zeszyt mam zapisany w Kajmakach i o Kajmaku. Kajmakomania.
Ani razu się na nim nie przegalopowałam.
W zeszły weekend:
sobota: Siwa.
niedziela: Apolla.
Przytrzymywałam Apollę. Ha. I jestem z siebie dumna! I tak pędziła.
W ten weekend:
sobota: Siwa.
niedziela: teren na Dacji.
Adam tak zapowiedział. Przynajmniej co do soboty, bo na Dację sama go namówiłam. Podobno bryka w terenie...
Kto chce cukierka?
Najważniejszy, a gdzieś z boku, ukosa i brzydko. Kajmak...
Nie przejmujcie się.
I tak nie dostaniecie! Buhahaha.