To oczywiście jestem oczywiście JA, jak pięknie pozuję!

Moja Pani ma taką dziwną Puszkę z Okiem, która śmiesznie trzeszczy. Mówi na to "aparat". Ta Puszka robi potem obrazki, które można oglądać na komputerze. Moja Pani mi wszystko wyjaśniła. Nie lubię tego całego aparatu. Pani za mną z nim biega i każe się ładnie patrzyć w to dziwne plastikowe Oko. Jak mam dobry dzień, to popatrzę, wtedy zazwyczaj daje mi spokój. A jak mam zły, to nie patrzę. Pani jest wtedy bardzo zła i mówi, że jestem "głupiutki". I łazi z tym czymś za mną i nie chce się odczepić. Wtedy odwracam się do Niej tyłkiem i idę celebrować Białe Pudło Dające Ciepło. Ocieram się o nie futerkiem i wszyscy są szczęśliwi. No może z wyjątkiem mojej Pani, która wtedy mówi, że "jestem głupim koteczkiem i Rudy pozuje ładniej". No to niech sobie idzie robić te całe obrazki Rudemu, który nie ma ogona, bo mu mysz zjadła. Nigdy nie poznałem Rudego, bo on nie chce do mnie przyjść (Pani mi mówi, że to za daleko i musiałby przejść przez jakąś obwodnicę, a to podobno niebezpieczne), a ja do niego też nie pójdę, bo na dworze jest burdno i paskudnie. I nie lubię wychodzić na dwór, tylko na mój balkon.

O właśnie! Pani mnie dzisiaj wypuściła na balkon. Usiadłem na parapecie i wyglądałem uroczo, grzejąc się w słonku. Pani lubi wtedy na mnie patrzeć. Na szczęście dzisiaj nie wyjęła Puszki z Okiem, bo bym uciekł od Niej. Później wróciłem do domu i wytarłem się w dywan, co Ją bardzo zezłościło. Powiedziała, żebym "zostawiał swoje kłaki gdzie indziej, bo później ona je musi wyjmować z obiadu". Ja też wyjmuję kłaki z obiadu i jeszcze żyję, nie wiem o co Jej chodzi.

Teraz przyszła i mówi, żebym "zlazł z klawiatury, bo coś nawciskam i będzie musiała po mnie przestawiać". Nic Jej nigdy złego nie nawciskałem! No może raz i wtedy ten cały komputer zrobił się niebieski, przez co Pani była bardzo zła. Mówi, że "za dużo rozrabiam". Ja tak nie myślę, jestem bardzo grzecznym kotkiem, tylko czasami strącę jakąś doniczkę. Niecelowo! No może raz...

AAAAAAAAAAAA! Zdejmuje mnie z kawiatury, nieee, ja chcę dokończyć notatkę! Zdążę się jeszcze pożegnać!
Trzymajcie się ciepło, tak ciepło, jak jest na słoneczku.

Wasz Jerzyk.