Oto jestem JA, pilnujący pieniążka.
Pani zostawiła pieniążek na stole, a ja poczułem w sobie powołanie, by go pilnować. Pani była ze mnie dumna, bo dzięki mnie nikt go nie ukradł. W sumie nie wiem, kto miałby to zrobić.
Dawno mnie tutaj nie było, bo musiałem zjamować się swoją Panią. Siedzi teraz cały czas w domu i twierdzi, że się uczy do jakiejś matury. Ja Jej pomagam - siedzę z Nią. A wczoraj robiliśmy porządki w Jej domku i znalazłem tyle fajnych rzeczy, którymi można rzucać po mieszkaniu!
Ponadto pomagam Pani w przygotowywaniu posiłków. Były święta i było dużo posiłków do przygotowania, więc byłem bardzo potrzebny. Sprawdzałem jakość jedzenia. Pani mi zawsze coś da do spróbowania, np. dostałem taki śliski, biały krem, Ona na to mówi "majonez". Ten majonez jest bardzo dobry! Pani o tym wie i mi go często dawała, szkoda tylko, że tak mało. Ale może jak Ją ładnie poproszę, to dostanę więcej? Mam taką nadzieję, bo ten krem jest super!
A w ogóle to ja, ja sam!, dokonałem wielu ciekawych odkryć, o których będę musiał Wam koniecznie opowiedzieć!
Dlatego możecie liczyć na moje kolejne notki!
Trzymajcie się ciepło,
Wasz Jerzyk.
PS: Dzisiaj moja Pani się starzeje i zaczyna swoje ostatnie -naście, jest tym faktem bardzo zrozpaczona. Muszę Ją jakoś pocieszyć, pozwolę się pogłaskać i pomruczę chwilę.