Rozdzial 15.

Byliśmy pod domem Cher. Harry i Liam wyszli i zadzwonili dzwonkiem a ja , Kate i Louis siedzielismy w ucie. Kiedy Cher weszla do auta udiadla obok mnie.
- Cześć jestem Cher . - przedstawila sie.
- Hej. Ja jestem Jul a to moja przyjaciółka Kate. Miło Cię poznac. - powiedzialam i przytulilysmy sie.
- Jesteś dziewczyna Hazzy taak.? - spytala dziewczyna o ciemnych wlosach.
- no a jak.? - wtracil Harry z szerokim usmiechem.
- hahaha..oj Harry..nie ciebie pytalam. - zachichotala Cher.
Przez cała droge gadalyśmy i nawet sporo sie o sobie dowiedzialysmy. Dojechaliśmy na miejsce.  W kregielni podzielilismy sie na grupy. Ja , Cher i Kate bylysmy razem , a Louis , Harry i Liam razem. Gralismy dziewczyny na chlopaki. Oczywiscie my wygralysmy. A chlopaki postawili nam szejki.
- okej..to teraz do rectauracji..chyba zze wolicie pizze.? - zapytal Hazza.
- pizza..-  odpowiedzielismy hurem
- okej..to jedziemy.
Pojechalismy do jakiejs pizzerni. Przytulnie bylo. Zamowilismy mega wielka pizze z serem , pieczarkami i wszystkimi dodatkami jakie byly mozliwe. Duzo sie smialismy , bardzo lubilam towarzystko Cher tak jak chlopakow. Umowiłam sie z Cher na zakupy i kawe. Swietnie sie dogadywalysmy. Kiedy skonczylismy jesc pizze pojechalismy odwiesc dziewczyne . Pozegnalysmy sie i wymienilysmy numerami  telefonow. Chlopaki tez sie pozegnali z dziewczyna i pojechalismy do domow.
- Mysle ze dzis spiciee u nass.? - spytal Louis z usmiechem
- no coo wy..4 noc pod rzad.? - zaczela Kate
- noo..najlepiej bedzie jak przeprowadzicie sie do nas..teraz Jula bedzie miala proby i wgl..wieec..a my niiemamy nic przeciwko..wrecz chcemyy z wami mieszkac.. - zaproponowal Harry z powaznym wyrazem twarzy.
- taak.! zgoodzcie siee..proooszee. - zaczal prosic nas Lou.
- no nieewiem..dzis mozemy spac alebedziemy musialy przemyslec przeprowadzke. - powiedzialam  i strzeliłam smila
- super.
Dojechalismy do domu chlopcow. Gdy wysiadalam z auta Harry wzial mnie na rece i zaniosl na kanape w salonie..ja zaczelam sie smiac. Wlaczylismy jakies filmy..bodajze komedie.Po filmie wlaczylismy kolejjny film,ale tym razem horror. Nialla i Zayna jeszcze nie bylo. Na tym " horrorze " ja i Kate nie moglysmy wytrzymac..tak sie smialysmy zee nas brzuchy bolały .. a Harry zakrywal sie kocem. Po chwili gdy to zobaczylam przytulilam go i tak ogladalismy caly film. Po filmie poszlaam sie wykapac , a zaraz za mna poszli Harry , Kate , Louis i Liam. Pozniej wlaczylismy nastepne 3 filmy. Ogladalismy filmy do okolo 2 w nocy. Nialla i Zayna dalej nie bylo..napisalam do nich gdzie siee podziewaja. A oni oddisali tylko. " nie wroce na noc. Nie martwcie sie o mnie" tak napisali oboje. Po chwili zasnelam na ramieniu Harrego. Kate na kolanach Louisa ,a Liam na moim ramieniu.

Rano obudzilam sie pierwsza. Byłaa 11:48 wiec postanowilam wstac , przebrac sie i ogarnac wlosy jak i twaarz..byla masakryyczna. Jak juz to zrobilam  poszlam zrobic sniadanie a wczesniej zrobila im zdjecie bo tak slodziutko spaali. Ustawilam sobie je na tapete. Na sniadanie prubowalam zrobic nalesniki ( znowu , ale wszyscy lubilismy nalesniki...ale chyba nie wychodzimy mii..nie jestem dobra kucharka. Spalilam pierwszego nalesnika. Potem nakladalam drugiego na patelnie i nagle poczulam jak ktos mnie obejmuje od tylu. Wiedzialam kto jest.
- hej Skarbie. juz wstales.? - przywitalam sie z Hazza
- Hej. Tak ..ale o to samo chcialem zapytac ciebie. - usmiechnal sie zaspany chlopak
- eem..no wieesz..obudzilam sie i postanowila sie ogarnac i zrobi wam nalesniki ale cos mi nie idzie..nie jestem dobra kucharka..spalilam juz jednego nalesnika a zaraz spale tego co jest na patelni..masaakraa.
- pomoge ci . - powiedzial ze slodkim smile Loczek
- jestem za..- zachichotalam.
Po 20 minutach wszyscy znalezli sie w kuchni..byli tacy zaspani...slodki widok. hahhaha. Rozdalam kazdemu po trzy nalesniki , a Harry stal przy patelni robiac nastepne. Po okolo 15 minutach do stolu dolaczylam takze ja i Harry.

* 3 trzy godziny pozniej *

- jedziemy do studia za 15 minut.! - krzyknelam z łazienki robiac luznego koka i zakladajac bandane.
- doobrze mamusiuu.! - odkrzyknal Louis
Przebralam sie w jasne jeansy , czarna bokserke , jeansową kamizelke i czarne conversy . Pomalowalam sie i wyszlam z łazienki. Chlopaki stali przed drzwiami do lazienki.
- czemu stoicie pod tymi drzwiami.? - spytalam zdziwiona
- bo chcielismy zobaczyc jak wygladasz żono - powiedzial rozbawiony Liam
- hahaha...wiec jak wygladam mężu ...hahaa.? - wszyscy zaczeli sie smiac oprocz Harrego
- wygladasz cudownie..jak zawsze. - podszedl do mnie i pocalowal. Wzial za reke i poszlismy do auta.
- haha..nasz słodziak sie wkurzyl .. - oznajmil rozbawiony Zayn
- ale czemu.? - pytnal sie Niall
- no wieesz...żona , mąż..Julka i Liam.. - mowil zabawnie Louis.
- aa..no taam..haha. - zaczal sie smiac Niall..ale troche spozniony zaplon ma..hhahaa.
- dobra chodzcie bo nas odjada. ja siedze z przodu.! - krzyknal Lou.
- eiii..ja zawsze siedze z przoodu. - powiedzial do mnie zadasany BOO BEAR
- hahaha..no widzisz.? ale teraz zawsze bedzie siedziala Jul . - dparl niegrzecznie Hazza
- ale ja moge isc do tylu..do mojego męża..haha. - powiedzialam zabawnie/
- okej..mi pasuje - powiedzial z usmiechem Lou.
- ale mi nie.! ona siedzi tu rozumiesz.!? siadaj do tylu i jedziemy.! - krzyczal Loczek zdenerowany
Wszyscy zaczelis ie smiac a ja go pocalowalam w policzek i szepnelam " no to jedzmy mężu "
Loczek usmiechnal sie tylko i odpalil samochod.
- eii..słuchajcie..! - krzyknelam glosno az chopaki podskoczyli na siedzeniach w aucie. - mam dwoch mężów ..hahaha..
- hahaha...-wszyscy zaczeli sie smiac. - no no gratuluje - rzekl Zayn - a podasz nam ich imiooona.?
- jasne..ahha.
Oto moj pierwszy mąż Harold Styles - smiesznie mowilam i pokazywalam na Harrego.
A oto mój drugi mąż Liam Payne - zrobilam to samo co poprzednio.
- a jaa.? ja tez chce byc twoim mezeem. - powiedzial Lou i udawal ze placze.
- hahahah..i tak mam za duzo. ale ty mozesz byc moja słodką córeczka  - powiedzialam słodko.
- dobrze ma