Znów tak jak dawniej, ale...
aurea mediocritas ?
Nie znosze półsrodków. Zbędne ale. Za to połączenie skrajności bez ich wzajnenego tamowania to mój cel. wiele skarjności w jednym ciele to Ja.
Nie da się żyć pomiedzy. Trzeba wybrać. I w każdym z naszych wyborów będą jakies minusy. Nie ma wyboru idealnego. Sam wybór ogranicza nas zreszta mnocno. Wybieramy. A więc ograniczamy się na inne drogi, których nie wybraliśmy.
Decyzja o niepodejmowaniu decyzji jest także decyzją
Ludwik Dorn
Sami wybieramy rezcywistośc, sami ja tworzymy. Ważne żeby w tej rzeczywistości trwać. W tej w której będziemy. Skacząc pomiędzy dwoma rezczywistościami, nie można szczegółowo zagłębic się w rzadna z nich, bo po czasie nieobecości w jednej trzeba nadrabiac zaległości które Oni (ludzie z tej danej rezcywistośći) przez ten czas przezyli.
Własnie dobiega konca DZIEŃ TOLERANCJI , który jak zwykle nie miał ze swoją nazwą nic wspólnego.