Chciałabym znów wszystko rozpocząć od nowa. Tak uciekać przed sobą mogłabym bez końca unikając jednocześnie bolesnych zakończeń i rozczarowań "tego, co po". Lecz "to co po" to właśnie początek. I tak się zapętlam. Błędnie skonstruowana pętla.
I niby wiem, co zrobić.
Wyuczone kartki z podstaw języka C++.
Powinnam zmienić jedną z przyjętych na początku komórek. Zmienić, zaingerować w nią, zrobić cos by wartość w niej uległa zmianie inaczej pętla nigdy nie spełni założenia i wykonywać się będzie w nieskończoność. Moje kochane środowisko programotwórcze podkreśla mi dokładnie, w jakiej linijce mojego zamierzonego programu, który nie chce się właściwie zbudować jest błąd, jednak i tak nie umiem go naprawić, a procedury przeciez sa takie proste...
"Give me reason, but don't give me choice,
Cos I'll just make the same mistake again."
"...and I wonder where, did I go wrong."