Witam :D
Więęc tu w Holandii, czas płynie niezwykle szybko. Lecą sekundy, godziny, dni...Już niedługo nastąpi powrót do reczywistości..ale jak się bawić, to nie myśleć co będzie później! Tak. Idealnie. Dzisiaj odbębniłam pare dobrych uczynków...i parę złych (zakupy, grzech każdej kobiety). Co więcej, mam zamiar popełnić ich jeszcze troche, ubogacając moją szafę i pokój! A właśnie. Od jakiejś godziny, siedzę i przeglądam strony z akcesoriami i innymi mniej, lub bardziej pożytecznymi przedmiotami, do mojego nowego wnętrza. Upragnione zmiany nadchodzą. A jeśli coś świadomie zmieniać, to tylko tak, jak my tego chcemy. Już tłumaczę, żeby nie było, że jestem narcystyczna. Chociaż trochę jestem..Nie o tym, nie o tym. Więc, mam zamiar zrobić coś, co usatysfakcjonuje mnie w 100 procentach! Tak. To będzie taka przełomowa zmiana. To infantylne, że do zmiany w swoim życiu, potrzebuję czego materialnego. Ale w pewnym sensie to idealnie podsumuje wszystko. Tak właśnie jest. Może dziecinne, ale dla mnie - potrzebne, wręcz - niezbędne. Latam (wirtualnie oczywiście) po przestworzach internetu i poszukuję idealnych elementów do mojej koncepcji. Wręcz artystycznej. No może troche przesadziłam z myślami na temat mojego super wnętrza, ale po to są marzenia. No proszę..Nie chce się ograniczać.
Chce, żeby było idealnie. Tak będzie. Prędzej. Później. Będzie. Wierzę.
Plany na kolejne dni?
Zakupy. Odpoczynek. Seriale.
Seriale to mój kolejny mały grzech. Chyba jestem uzaleniona :D Popołudniu "Gotowe na wszystko" , nocą natomiast "90210". W między czasie, czytam "Dlaczego męczyźni kochają zołzy". Jestem na 3 rozdziale, ale ogromnie polecam. Świetna, zabawna, pikantna i trochę pretensjonalna. Ale dla kobiet, które potrafią spojrzeć na pewne sprawy z przymrużeniem oka - idealna. Z pewnością, to nie książka, dla mężczyzn. Może urazić ich ego i te inne " męskie sprawy honoru" !
Tak więc - Pysznie :)