Zakupocholiczka.

Tak więc po kolei.

Dzisiejszy dzień był świetny. No może nie od początku zapowiadał się taki przyjemny..

Na szczęście wszystko jest nieprzewidywalne! I się zmienia. Czasem. Często. Na lepsze. Uf. 
Zakupy! Zakupy! Zakupy! Dziś pojechałam do Eindhoven. Piękne i wielkie miasto. Hm, może nawet trochę przytłaczające. Nie psujmy. Było pysznie. Zakupy, czyli mała dawka pobudzeniowa dla moich wewnętrznie spragnionych komórek krzyczących : Idź wydaj kasę na coś , co będzie Ci zbędne!  Szczerze mówiąc, starałam się być powściągliwa, ale te wszystkie piękne ubrania, dodatki..Jak tu wyjść bez niczego? Tak więc trochę po sobie zostawiłam w pięknym Eindhoven (drogo jak cholera! ) . Obiad we włoskiej restauracji ; na koniec dnia miły spacer, w miłej okolicy i przede wszystkim miłym towarzystwie. Czego chcieć więcej?

No tak, zapomniałam. Przecież może być piękniej...A mianowicie - powtórka !

90210 skończone. Polubiłam bohaterów, akcję, ich wzloty i upadki. Momentami serial  z pewnością pusty i głupi, a przynajmniej tak mogłoby się wydawać. Naprawdę, niektóre tematy jakie poruszano, były bardzo delikatne i wręcz balansowały na granicy "nie do przyjęcia" jak na luźny, popularny i tak , czy inaczej rozrywkowy serial.  Wsystko jednak było w odpowiednim guście i nie przekraczało granic. Uczyło? Może nawet..
Będę a Wami tęsknić ekipo z BH <3