Dziś wróciłam ze szpitala, jadłam tam w miarę normalnie ale piłam baaardzo dużo wody i mimo tego, że się nie ruszałam to schudłam 1 kg xD zawsze coś
czuję się osłabiona po tym szpitalu, mały wysiłek sprawia mi dużo problemu : kondycja podupadła przez ten tydzień leżenia :(
Wracam do żywych. Bradykardia i arytmia niech idą w cholerę, dam radę i moje serducho też!