Szanownemu państwu pragnę przedstawić swoje spełnione marzenie, długo wyczekiwanego BORDER COLLIE <3
Jest u mnie od ponad miesiąca, jednak dopiero dzisiaj zdecydowałam po raz pierwszy wziąć aparat w rękę i... iść na pierwszą naszą wspólną sesję, dlatego kto nie ma mnie na fejsbukach i jeszcze nie wie, tak o to już wie!
Na sesji było genialnie, lecz jeszcze muszę dopracować zostawanie tak, aby było nie do zerwania, ale do dopracowania, mamy czas, duuuuuuuużo czasu ;)
Border ma na imię Blow!
Jest z linii show, a tak się przed nimi broniłam, tymczasem tak jak się broniłam, tak skończyłam... :D
Ale! Nie żałuję, kompletnie nie żałuję <3
Blow.