photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 19 LIPCA 2012

105.

Kilka dni później

 

*NARRACJA 3-cio OSOBOWA*


Przez te kilka dni wszyscy byli zgodni, odbyło się bez kłótni. Każdy spędził z Caren trochę czasu. Liam opowiedział jej jak podniosła go na duchu i trzymała za niego kciuki gdy pierwszy raz szedł rozmawiać z Danielle, jak rozmawiali w Hiszpanii nad morzem i powiedziała mu, że prawdziwa miłość przychodzi niespodziewanie. Jak pomogła mu wybrać dla Danielle prezent na święta. Zayn nie chciał jej przypominać tego, że się w niej zauroczył w pierwszym tygodniu, więc tego nie zrobił. Opowiedział jej za to jak była w NY i on przyszedł zrobić sobie do studia, w którym pracowała tatuaż. Miała fajne włosy, ale jej nie poznał. Nie mogła uwierzyć, że miała różowe włosy dopóki nie pokazał jej zdjęcia. Przypomniał jej o pysznych naleśnikach, które im zrobiła i tych które on zrobił jej. O ich czasem długich spacerach, na których opowiadali sobie o tym co ich męczy, dręczy i uszczęśliwia, jak prawdziwi przyjaciele. Louis opowiedział jej o tym jak razem z Dee knuli plany połączenia jej i Harry'ego. O ognisku w Hiszpanii, o tym jak kiedyś go znienawidziły, bo nie chciał podzielić się skrzydełkami i za to nie dostał obiadu. Niall przypomniał jej wspólne dzieciństwo, wspólne granie na gitarze, zawody w jedzeniu, to jak została wicemistrzynią jazdy figurowej na łyżwach, o Irlandii. Claudia wspominała jej o głupich wpadkach Audrey, z których nawet teraz się śmiały, o tym jak się poznały w wieku 12 lat nad morzem. Enn uderzyła ją piłką, którą odbijała z Niallem na ich pierwszych wspólnych wakacjach w nowym miejscu zamieszkania dziewczyny. Na przeprosiny razem się bawili, a potem poszli na lody. Okazało się, że ciocia Dee mieszka obok nowej koleżanki i spotykały się codziennie, a potem poszły razem do szkoły. Danielle powtórzyła opowieść swojego chłopaka oraz pierwsze spotkanie z zespołem i nimi. O wspólnych zakupach i sylwestrze na którym grali w twistera. Emily opowiedziała o tym jak raz Enn pilnowała jej brata gdy ona szła z Niallem na kolacje rocznicową półroczną. Zastała w domu niezły bałagan i poszkodowaną dziewczynę, czyli wymalowaną całą pisakami. Stella opowiedziała o tym jak Enn załatwiła jej papierosy od Zayna w sylwestra, a potem miała lekką aferę.

Caren nie mogła uwierzyć, że miała takie przebojowe życie. A szczególnie ten rok. Harry opowiedział jej większość w szpitalu. Ich poznanie, rozpoczęcie związku, jedną kłótnię, rocznicową miesięcznicową kolację, którą przerwał im Lou, ognisko na plaży, to jak dostał list i kota, jak za nią tęsknił i martwił się, jak ją znalazł, jak spędzili święta, sylwestra, jak byli na rejsie na Karaibach we dwoje, trasę w Australii i wszystko inne co przeżyli razem.

Caren miała lekkie prześwity, ale to nie przynosiło pożądanego efektu całkowitego odzyskania pamięci.

 

*OCZAMI CAREN*

 

Dzisiaj lecimy wszyscy na Hawaje do rodziny Stelli. Ona z Zayn'em poleciała już wczoraj wraz z Lou i Dee. Wczoraj zdjęli mi gips z nogi, więc mogę się w miarę swobodnie poruszać, gdyby nie to, że od czasu do czasu kręci mi się w głowie, ale nikogo tym nie niepokoję. Liam i Danielle dolecą do nas jutro, bo Dan ma dzisiaj jeszcze jakiś występ czy coś.

Włożyłam do torebki telefon i przyszedł do mnie Harry.

-Wezmę twoją walizkę.-oznajmił. Uśmiechnęłam się w podziękowaniu i wyszłam za nim. Przed schodami znów zakręciło mi się w głowie i zachwiałam się, ale za mną stał Niall i przytrzymał mnie.

-Dziękuję...-powiedziałam cicho.

-Wszystko okej?-zapytał troskliwie.

-Tak wszystko jak najlepiej, prawie...-odpowiedziałam.-Pamięć...-wyjaśniłam, bo już się przestraszył, że coś jest nie tak. Odetchnął i poszedł na dół. Zrobiłam kilka kroków w dół i na czwartym stopniu od dołu zakręciło mi się tak w głowie, że spadłam z wielkim hukiem i uderzyłam się w głowę o kafelki w holu.

-Co to było?-zapytał Harry.-Caren!-krzyknął przerażająco i podbiegł do mnie. Nie straciłam przytomności, tylko wszystko mnie mocno bolało.-Caren, słyszysz mnie?!

-Yhym...-mruknęłam.-Nic mi nie jest. Nie zemdlałam, nawet nie grałam omdlenia tak jak wtedy na parkingu...

-Nie opowiadałem ci o parkingu...-zdziwił się. Ale pominął to-Co się stało?!

-Nic mi nie jest, oprócz tego, że boli mnie głowa i właśnie miałam jakieś zawroty. Jest okej...

-Nie wygłupiaj się! Spadłaś ze schodów! Przyniosę ci lód na to zbicie.-powiedział i pobiegł do kuchni.

 

 


 

Nie wiem kiedy będzie teraz nowy rozdział, bo mam limit 2 wpisy/ dzień, a jutro wyjeżdżam, bo mam pogrzeb i zostaję u babci, a tam nie będę miała internetu. Rozdział przewiduję na ostatni dzień lipca lub w pierwszym tygodniu sierpnia, zależy kiedy będę w Elblągu. 

Trzymajcie się!

Komentarze do wpisów mile widziane :)

I muszę się pochwalić, że chyba nie ma żadnych literówek, bo pisałam w wordzie xD

Idźcie wspomóc akcje na tt: "PolandNeedsOneDirection"

Przy okazji follow me: https://twitter.com/ImLouder1

Or Ask Me: http://ask.fm/ImLouder1 pytajcie o co chcecie!

<33333

Komentarze

xxonedirectiionxx suuuper < 333
pamięć ; ***
19/07/2012 12:36:52
imlouder dziękuję
;*** <33333
19/07/2012 12:38:13
xxonedirectiionxx nie ma za co ; *** < 333
19/07/2012 12:39:49

Informacje o imlouder


Inni zdjęcia: Biegus krzywodzioby slaw300Różowo elmarUrodziny patusiax395Na zakończenie tygodnia :) photoslove25Ja fajnychlopak6862025.07.13 photographymagic*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz