... i nie wiadomo kiedy przyszła jesień.
Już dawno chciałam napisać, że lubię wrześnie, bo wrześnie zwykle przynoszą w moim życiu zmiany.
Nie zawsze te zmiany wydają się dobre, ale takie zwykle są.
Ten wrzesień już się prawie kończy i choć tym razem nie przyniósł żadnych wielkich zmian, to zakiełkował pomysłem, który mam nadzieję zostanie zrealizowany w przyszłym wrześniu.
Mam ogromną nadzieję w sercu, która owiana jest sporym niepokojem, ale TO NAPRAWDĘ DA SIĘ ZROBIĆ. I będę do tego dążyć.
Tymczasem rodzice wrócili z USA, jeszcze bardziej zmęczeni, niż gdy wyjeżdżali.
W najbliższy weekend są targi mieszkaniowe we Wro i bardzo bym chciała, żeby się ze mną wybrali, ale obawiam się, że zostanę z tym sama.
Nic nowego, zawsze zostaję sama, takie życie.
Ciężki ten miesiąc w pracy, ale ten tydzień to już totalna masakra, bo month end. Już się nie mogę doczekać rotacji, bo mam serdecznie dość tego procesu, dwa miesiące non-stop to zdecydowanie za długo.
Inni zdjęcia: ... harrypottergallery... harrypottergallery... harrypottergallery... harrypottergallery... harrypottergallery... harrypottergallerySeverus i Lily... harrypottergallerySzczęśliwy Severus... harrypottergalleryKomplet czarna mini koniczynka otienWidoczek andrzej73