Nowa lokatorka na Sopockiej, kilkutygodniowa mała Zołza (wbrew imieniu jest całkiem słodka jak na razie).
Brak pracy, brak pieniędzy, brak perspektyw. Na Wiedźmina mnie nie chcą, z Mellona nie zadzwonili. Naiwna Idrill, myślała, że los się do niej uśmiechnął i wszyscy będą chcieli z nią współpracować.
Wiem, że mogę iść do szkoły i spełniać marzenie o levelowaniu w tańcu, ale jednak chciałabym już być samodzielna, utrzymywać się za własne pieniądze i w ogóle.
Dlatego jestem trochę przybita i nie wiem, co zrobić.
Umówiłam się wczoraj z Rynem na herbatę, przyszli we czterech, razem z Adamem, Waldkiem i Patrolem. A potem poszliśmy do Kontynuacji, bo Innokis miał przyjść z narzeczoną, a ja chciałam ją poznać wreszcie. Poznałam, jest śliczna,wygląda trochę jak Anne Hathaway, więc się wcale Innowi nie dziwię, że się zakochał.
Sebek mnie rozczulił, gdy spytałam, czy się dobrze ze mną mieszka, a on odparł, że jeśli nikt mnie nie chce stąd ukraść, to dobrze, a jeśli ktoś by chciał mnie zabrać, to bardzo źle i nie poleca <3
Ale od września już mnie nie stać na mieszkanie, więc nie wiem, jak to będzie.
Chyba poszukam jeszcze pracy teraz, do 26 sierpnia mam czas na złożenie dokumentów w SKiBie.