Marie

Taką pieszczochę mam teraz w pokoju. Jest rozkoszna po prostu ^^

Wyjątkowo w tym tygodniu karaoke było wczoraj, nie w czwartek. W przyszły nie pójdę, bo druga zmiana :/
Impreza naprawdę udana, aż byłam zaskoczona. Myślałam, że się prędko zmyję, ale jak przyszedł Bujak, to zmieniłam zdanie. Później jeszcze raz chciałam iść, bo nie miałam z kim gadać i nikt nie chciał ze mną tańczyć i zrobiło mi się przykro. Pedro mnie wtedy mocno przytulił i zrobiło mi się lepiej trochę. Żaliłam się potem Igorowi, że nikt nie chce ze mną tańczyć, to mi poradził, żebym CJ zgarnęła, od którego chwilę wcześniej usłyszalam "ja właśnie z parkietu wróciłem, sorry", co też Igorowi powiedziałam. "Poproś go ładnie". (I co jeszcze, przecież on tańczyć nawet nie umie za bardzo xP). Odparłam, że przecież on ma na mnie totalnie wyjebane. I szlag mnie trafia, bo nie wiem, co Igor powiedział dokładnie, ale był zaskoczony i usłyszałam imię CJ i "zakochany". I za żadne skarby nie chciał powtórzyć.

On, zakochany. Chyba kurwa w sobie.

Generalnie było zabawnie, umawiałam się z Kurczakiem na dziki seks dzisiaj xD Po prostu pompa xD
Pedruś był szczęśliwy, że wreszcie się najebał, co mu nie wychodziło od dłuższego czasu, ja sobie pogadałam z Bujakiem i nie tylko, pół imprezy cisnęliśmy z CJ i znów rozkminialiśmy, czy przypadkiem nie jest kryptogejem. Z Żanisem doszliśmy zgodnie do wniosku, że z niego jest baba i wszystkich wkurza, ale to ciekawe, że i tak go wszyscy lubią.
Ja go lubię wręcz za bardzo, ale tego już mu nie powiedziałam. Po co. Z tych kręgów Pedro wie, Bald, Vi, Mazurek i Paulina. I tak za dużo osób.

Wróciłam o czwartej i pomyślałam, że w sumie przez ostatni tydzień o tej porze wstawałam do pracy xP
Obudziłam się o ósmej -,- no i skończyło się spanie. I boli mnie głowa. Rum z colą był słabym pomysłem, no ale Bujak stawiał :D

Mogłam być wczoraj na koncercie Bloczków, ale w sumie nie żałuję.

Dzisiaj może pojadę do domu wieczorem, nie wiem, czy mam siłę się z kimś spotykać. Zwłaszcza, że większość chora i tak  :P