Tak jakoś... dzisiejszy sen uświadomił mi, że tęskno mi za G-Dragonem i w ogóle całym Big Bang... Tak dawno nic nie stworzyli razem, a czas leci, niebawem zaczną służby wojskowe... mogli by zrobić jakieś BIG BANG na comeback, a potem nawet niech idą do woja wszyscy naraz.

Zdaje się, że skończyłam kolejny rozdział.
Został mi ten najgorszy :P W sensie, że są w nim rzeczy,  o które recenzenci najbardziej się czepiali, a ja nie chcę ich usuwać, więc muszę je dobrze uargumentować.
Postawiłam sobie za cel, żeby skończyć do końca listopada i myślę, że dam radę. Przejrzałam znów recenzje odhaczając to, co już poprawiłam i wypisując to, co jeszcze zostało i ze zdumieniem zobaczyłam, że większość mam już za sobą, a na kartce widnieje jakieś sześć pozycji. Oprócz oczywiście najtrudniejszego zadania związanego z mapą różnicową i moją jej interpretacją.

Ciągle się obawiam, że historia się powtórzy.