Znajduję się na wspaniałej, niemal rajskiej wyspie. Wokół mnie rosną soczyście zielone drzewa i kwitnące kwiaty. Ich zapach oraz szum małych wodospadów. Spostrzegam nagle łódkę kołyszącą się na falach a w niej niezwykłej urody dziewczyna. Zrywam się, żeby wskoczyć do wody i popłynąć, gdy nagle&
-Adam! Czas wstawać, musisz iść do szkoły!
Niemożliwe, że to był znowu tylko sen.
Po chwili wołanie jednak się powtarza.
-Adaś, jak zaraz nie wstaniesz z łóżka, to będziesz szedł do szkoły na piechotę, bo ja muszę już za chwilę
wychodzić albo się spóźnię.
To moja mama, oczywiście, któżby inny. Każdy dzień zaczyna się właśnie w ten sposób. Jedząc śniadanie
nie przestaję myśleć o tym, co mi się śniło. Mam czternaście lat, ale tak naprawdę jeszcze nigdy żadna
dziewczyna nie "wpadła mi jeszcze w oko". Mama w końcu podwiozła mnie do szkoły. Ja jednak bez
przerwy myślałem o tajemniczej nieznajomej. Nagle słyszę...
-Do odpowiedzi numer& trzynaście.
To ja, ale znowu przysnąłem albo się zamyśliłem. Chwilę później znowu słyszę wołanie. Tym razem
głośniejsze.
-Czy pan Krzycki mnie słyszy?
-Tak, oczywiście - odpowiadam.
-A więc proszę nam opowiedzieć, jaka roślinność występuje na wyspie Mauritius?
Mauritius? To było właśnie na Mauritiusie!
-Na Mauritiusie, jednej z wysp położonych na Oceanie Indyjskim, w archipelagu Maskarenów, rosną przede
wszystkim piękne magnolie, roślinność twardolistna i lasy tropikalne wiecznie zielone.
-Bardzo ładnie Adamie - piątka.
Na szczęście nie miała prawa domyślić się, że nawet nie tknąłem ostatniej lekcji. Po prostu wyrecytowałem wszystko, co widziałem dziś we śnie. Całe szczęście, że wakacje coraz bliżej. Wreszcie zasłużony odpoczynek. Ciekawe, gdzie wywiozą mnie tym razem. Boże, tylko nie znowu do Turcji. Brud, smród i zabytki, po jednym dniu miałem tego dosyć. I do tego jeszcze "beczenie owiec", jak niezwykle trafnie nazwał miejscową muzykę mój wujaszek.
Kilka dni później mama oznajmia mi, że jedziemy na Cypr. Też mnóstwo Turków, ale przynajmniej nigdy tam nie byłem.
W dniu, w którym mieliśmy odlecieć, lotnisko było okupowane wręcz przez podróżnych. Stoimy w kolejce do odprawy, gdy nagle spostrzegam tajemniczo uśmiechającą się nieznajomą dziewczynę, która stała w sąsiedniej kolejce. Po chwili zauważyłem niewielki przedmiot leżący na posadzce.
___________________________________________________________________________________________________________
Ciąg dalszy nastąpi ;* <3
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24