Nie każda dziewczyna marzyła o ślubie od dziecka.
Niektóre po prostu dorosły do myśli, że może warto. Z właściwym człowiekiem, w odpowiednim czasie, bez ciśnienia. Z refleksją, a nie z checklistą.
Ale najgorsze nie są wątpliwości. Najgorsze są ludzie, którzy mówią, że "nie ma co biadolić".
Że "po co myśleć, co się odjebie za 3 lata". Że "ślub to jak wyjście do kina" tylko z obrączką.
Że przesadzasz, że panikujesz, że "masz być tą mądrzejszą"..
Czasem mam wrażenie, że ludzi naprawdę boli, kiedy ktoś może się zatrzymać i pomyśleć.
Bo oni nie mogli. Bo musieli szybko. Bo było "już". I zamiast się pogodzić ze swoim tempem to wyśmiewają cudze.
Ale to moje życie. Moja decyzja. Mój czas.
I choćbyście krzyczeli o majtkach, staniku, alkoholu i petardach to ja i tak wybiorę ciszę, jeśli w niej łatwiej usłyszeć własne serce.
PS. Mam prawo się bać. Mam prawo chcieć pewności. I mam prawo patrzeć dalej niż tylko do dnia ślubu.
Niektórzy uczą się na błędach. Ja wolę się uczyć przed nimi.
"Nie każda panna młoda musi być królewną. Niektóre wolą być królową... która wie, kiedy włożyć koronę, a kiedy ją zsunąć i pomyśleć."
Inni zdjęcia: Ugh. chasienka:) dorcia2700Okno papieskie nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24