Wykopków część dalsza ;) Postanowiłem na chwilę przerwać publikowanie zdjęć ludzi fotografiami z tamtego dnia na Orlej. Widoki były nieziemskie, a skoro w ramach porządkowania dysku udało mi się odnaleźć te zdjęcia, aż żal byłoby ich nie pokazać.
Tym razem zaszczycają nas S. oraz M.. S. to najlepsza przyjaciółka mojej siostry, a wraz z M. są moimi najbardziej sprawdzonymi partnerami do górskich spacerów. Zdjęcie zrobione kawałek dalej niż poprzednie tu prezentowane. Mieliśmy już za sobą pierwsze tego dnia łańcuchy (a tuż tuż czaił się kolejny ich odcinek – ten właśnie, gdzie to zacząłem z wrażenia odmawiać koronkę). Tymczasem na równej ścieżce można było trochę odsapnąć i przy okazji napawać się widokami Doliny Pięciu Stawów. W tle znów widać fragmenty Wielkiego oraz Czarnego Stawu, a powyżej drogę do Morskiego przez Szpiglas.
Dosłownie kilka kroków od tego miejsca przekonałem się, nie pierwszy już zresztą raz, że ludzie mają swoisty i niepowtarzalny talent do śmiecenia. W głowie mi się nie mieściło, że znajdę tam wielki wór odpadków, a dookoła jakieś puszki po coli, czy papierki. Na litość Boską, że też ludzie targają swoje cielska na wysokość 2 tysięcy metrów, a ciężko im znieść kilka papierków... Nigdy nie przestanę się dziwić.
A tymczasem dawno już druga wybiła, rano zajęcia, spać mi pora... Niebawem dodam kolejne zdjęcie.
Ł.