photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 16 CZERWCA 2013

Lena , z wakacji

Obudziły mnie szmery w dormitorium. Postanowiłam ,wstać jak wszyscy wyjdą , po jakiś 15 minutach dziewczyn już nie było , więc wstałam. Miałam racje nikogo nie było.
Ubrałam swoje szaty. Jak zwykle nie tak jak powinnam . Swoich włosów nawet nie czesałam , tylko rozpuściłam w nieładzie. Wyszłam z dormitorium i po schodach zeszłam do pokoju wspólnego.W pokoju ,było kilka osób. Koło wyjści stał Syriusz z Potterem
-Długo ,to mamy na szlachcianke czekać? -spytał z wyrzutem wąchacz
-Ktoś kazał? Hm?  no słucham Łapa? kto kazał? -uśmiechnełam się , on zmrużył oczy i podniósł ręce w kapitulacji
-Jak się spało? -spytał Lupin , który właśnie przyszedł z Piterem.
-A dobrze, dobrze -odpowiadział Syriusz
- A tobie Leno? -sptał
-Ahh..no normalnie raczej-szepnełam. Oczy teraz skierowały się na milczącego Pottera
-A tobie Rogaczu? -James , spojrzał na mnie , potem na Lupina. i Odpowiedział
-Powiedzmy ,że bywało lepiej.- powiedział krótko , czułam się winna? Ale dlaczego? nie wiem.
-Chodźcie na śniadanie-szybko powiedziałam , spojrzeli na mnie jakbym ogłupiała , no tak ja nie jem śniadań , myślałam co im na to powiedzieć - No trzeba wziąść paln lekcji -dodałam , chłopaki odwrócili się i wyszli a ja za nimi. Szliśmy , szybko . Aż tu nagle. Jakaś waritka ,  na mnie wpadła chyba była od Krukonów. Miała dziwne , oczy.
-UWAŻAJ jak złaźsz -wszasnełam-
- Ty był , przypadek wybacz-powiedziała szybko po czym odwróciła się poszła.Jeju , kto to jest? Zaraz o niej zapomniałam , i poszłam do Wielkiej sali
Dostałam tam plan lekcji.

Poniedziałek
2h - eliksirów z kurkonami
1h-zielarstwa ze ślizgonami
3h-taransumatacji z puchonami.

Wtorek
1h- obrony przed czarną magią z puchonami
3h-zielrstwa ze ślizgonami
2h-wolnego
 wieczorem 1h -astronomi z krukonami.


Środa
2h -opieki nad magicznymi stworzeniami z puchonami
1h-zaklęć z ślizgonami
3h-obrony przed czarną magią z krukonami


Czwartke
2h-historii magii z puchonami i krukonami
1h-okluminacji z krukonami
reszta dnia wolna

Piątek
2h-Zaklęć z puchonami
1h-zielarstwo z krukonami i ślizgonami
2h-trasmutacji z ślizgonami
1h-eliksirów z krukonami

Huncwoci mieli taki sam plan jak Ja.
-No nie mogę 2h trasmutacji z ślizgonami-krzykenłam.
-Jak oni mogli- wrzasną Potter , na co wszyscy oczy wytrzeszczyli on jednak się nie zmenił..chyba było tylko głodny?
-Ooo Potter wróciłeś? -zapytał łapa.
-Yyy..a ja odeszłem? -znowu włączła się ta jego gadka..
-W końcu , będziemy laski wyrywać?-zapytał wąchacz
-Nawet mam kilka na oku-przysłuchiwałam się tej rozmowie z głupim na pewno wyrazem twarzy, bo Lupin się ze mnie śmiał.
-Lovely ..ohh jak tam ? W tym roku też będziesz tak samo słabo grać? -warknął Potter.
- Rogaczu , ja nigdy słabo nie grałam, to ty jesteś słabym ścigającym!-odgryzłam się. Czyli jednak chce wojny? Tak nie ma sprawy..
-Lenuś skarbie , jestem idealnym ścigającym. -powiedział to ,machając swoimi długimi rzęsami . Teraz te jego spojrzenie z stylu  "hej maleńka ,wiem że na mnie lecisz".
-Błagam Cię skarbie? Buhahahaha...Twoim na pewno nie .-odpowiedziałam , robiąc minkę z stylu willi oczy mu się zaświecił , ahh ten dar po mojej mamusi , przydatny czasem.-Idealnym? Ojojo , wątpię wątpie -odpowiedziałam z uśmiechem . Potter miał dziwną minę . Oczy mu się świeciły , jakby zobaczył coś o czym marzył całe życie.
Tak właśnie potrafię zadziałać na chłopców.Black , zaczął się śmieć czym przywołał Pottera do rzeczywistości .
-Zapomniałem ,że jesteś na pół willą..-powiedział ogłupiały Potter.- Musisz takie rzeczy robić na kolegach? -spytał.
-To ty pierwszy zaczełeś. Jak chcesz wojny to nie ma sprawy będędziesz ją miał.-powiedziałam poatrząc mu prosto w oczy.
-Masz zielone..oczy-szepnął.
-Po 6 lat ,dopiero zauważyłeś? -zdzwił się Lunatyk. A Syriusz zaczął rechotać.
-Hahahaha,śmieszne-powiedziałam.-A zresztą idę na obronę przed czarną magią.-powiedziałam, chłopaki potoczyli się za mną.
Jak zwykle , z puchonami obrona przed czarną magią była miła. Nigdy nie mielśmy sporów  z nim , a tym bardziej z szósto-klasistami
Po obronie przed czarną magią , poszliśmy na drugie śniadanie. Zjadłam , płatki owsiane , i dwa jabłka. Chłopaki po opychali się jak dzikie szopy.
Teraz niestety zielarstwo z tymi idiotami ...ślizgonami.Na przywitanie wyszedł , mi w klasie Lucujsz Malfoy.
-Lennaaa..ssszukająca Grffonów -zasyczał.
-No co ty nie wiedziałam? -powiedziałam ze sarkazme.Na co chłopaki zarechotali jak żaby.
-Ahhh..jesteś piękną willą .Nie rozumiem ,czemu ty latasz tak za tym Syriuszem? Jesteście już parą ? Black...taka willa.-powiedział głupio Severus.
-Snep. Zaważaj na swoje , słowa . Ja jedynie ,latam na miotle. Wbij sobię to do swojej główki ? Dzięki bardzo-powiedziałam krótko i usiadłam
Później , oczywiście straciliśmy 10 pkt, później odzyskaliśmy.I tak na okrągło. Ogólnie ślizgoni i my wyszliśmy z klasy na minusie.
Niestety , jeśli robi się wojnę na rzucanie doniczkami...to ups.Poszliśmy na obiad. Zjadłam naleśniki, i wypiłam szklankę soku pomarańczowego.
Zaczekłam , aż dzikie oposy się na wpychają jedzenia i poszliśmy na lekcje z transmutacji, przez bite trzygodziny ciągle robiliśmy notaki , katurga.
Została , tylko kolocja. Na kolacje zjadłam tosta , po za tym siedziałam i czytałam Proroka codzinnego. Jak zwykle ,były same bzdury , i nudy.
Więc , chłopaki rzucali w siebie jedzeniem , norma.Skończyłam czytać , wstałam i powiedziałam
-Ja idę robić , wypracowanie na trasmutacje  nie wiem jak wy..- spojrzeli na mnie z głupimi minami. Po jakich 5 minutach doszłach , o co chodzi .
Zerwali się , zaczeli iść szybkim krokiem w stronę pokoju wpsólnego.
-Ty dama , wstawaj -wrzasną wąchacz.
-Grzeczniej trochę -obruszła się
-Dobra ,dobra -powiedział
-Hasło? -zapytała.
- Cyprys.
Drzwi się otworzył , i weszliśmy . Rozsiedliśmy się w salonie .I zaczeliśmy pisać.  Przez dobre kolejne dwie godziny pisałam referat. Zapisał dwa pergaminy, jak pani kazała. Chłopaki męczli się zgapiając wszystko od Lupina. Najmądrzejszy z nich to on był. Usiadłam przed kominkiem , i zaczełam czytać co tam na bazgrałam. Było kilka poprawek. Po za tym było wszystko okej.Spojrzałam na zgerek ,było po 22..więc wstałam ,pożegnałam sie z chłopakami i poszłam do dormitorium.
Dziweczyny jak zwykle siedziały w okół łóżka , Meggie i plotkowały o chłopacach. Usiadłam , na swoje łóżko , i zapakowałm pergaminy do torby.
-Wiesz..podoba mi się ten Potter..ma śliczne oczka..orzechowe.Albo brązowe- mówiła Rose. Odwróciłam sie i spojrzałam prosto na nią.
-O Hej..Lenuś..usiądziesz do nas? -zapytała jak zwykle przemile. Nie potrafiłam odmówić , i usiadłam obok dziewczyny. Przysłuchując się jak rozmawiają o chłopacach .
-A Tobie Loevely , kto się podoba? -zapytała Deisy.
-Mi? Nikt .-szybko odpowiedziałam
-Jak to? Przecież jesteś taka śliczna i w ogóle-powiedziała z lekką nutą zazdrości
-To ja wam nie mówiłam? Ja jestem na pół willą .To dlatego-odpowiedziałam.-A włosy po prostu po farbowałam na fiolet -uśmiechnełam się.Dziewczyny były w szoku .Zadawały dużo pytań i ogólnie dużo gadały , było nawet przyjemnie. O 1:30 poszłyśmy spać.Tak zakończył się pierwszy dzień w Hogwarcie. Połóżyłam głowe do poduszki i odrazu otulił mnie sen.

Komentarze

xdajmibuziakax fajne;)+wpadaj;]
16/06/2013 21:22:25
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika huncwtoki.

Informacje o huncwtoki


Inni zdjęcia: W Płocku libradeuxTy.. poranioneserceślimak suchy1906Na zamku pati991W Kręgu Maków pati991:) dorcia2700Trzy strofki locomotivThe PooH zakochanadamaNa urodzinach u babci Basi pati991Wiosenny gość na działce :) halinam