Na szczeście tym razem nic mi się nie śniło . Wstałam z łóżka od razu się ubrałam. Poszłam do pokoju wpsólnego, o dziwo nikogo nie było. No dobra więc zeszłam do Wielkiej sali, za to tam byli wszyscy . Usiadałam koło huncwotów.
-Siema Lenna..-powiedzieli huralnie , ciekawe ile to ćwiczyli?
-Omineła cię coś-powiedział Lupin ,zanim zapytałam co od razu odpowiedziała- Nowa jest w szkole kuzynka jakiejś tam Madii ,znasz?
Madi? Madi..hm..czekaj to ta mądralińska z kurkonów.
-Ahh.. ta od kurkonów
-Skąd ty o niej wiesz?
-Nie wiem? Jakoś...tak. LUPIN nie wkurzaj mnie ok?
-Dobra luz..
Więcej się nie odzywali.Ostatnią lekcje mielśmy z Krukonami.
-Która to ta Madii? -zapytał Syriusz.
-Yy...no ,ta co ciągle się zgłasza-powiedziałam cicho
-MAAAAAAAADII -wydarł się Syriusz. Ona odwróciła się i spojrzała na niego zażenowna.
-Zachowuj się cieszej , jest lekcja -zasyczała
-Hej wyluzuj. To głupek ,chciał tylko Cię zobaczyć -warknełam .
-Lenna Happiness? -spytała
-Tak, bo co?
-Twój brat to zywkły , idiota -powiedziała. Nie musiałam się odzywać bo Potter ją zaatakował a za nim Syriusz.
-Milcz , ty ..ty mądra kupo
Podaczas tego jak chłopcy naskakiwali na Madii tą , ona ich zignorowała jak można ich zignorować ? To najbardziej wkurzająca paczka w Hogwarcie? . Skończyło się na każe , w biblotece wszyscy. Prócz tej Madii , przez reszte lekcji gapiłam się w sufit.