I znów czuję się jak gówno. Mam tyle do zrobienia, takie wielkie plany, ale motywacji zero. Najchętniej to bym sobie zrobiła piątkowy balet.. ale nie... pójdę spać, to chyba majlepsza opcja na rozpoczynający weeken d wieczór. Dobrze, że chociaż jutro mam od rana co robić... <3 nie będę myśleć o żadnych brzydkich rzeczach :)
Zaraz zwymiotuję.