photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 7 LISTOPADA 2014

.

Powtórz swojej matce, że ja nie dziwię się. Ja pamiętam, co ona mnie opowiadała wieczorem, podczas waszego wesela. O tej ich podróży, kiedy mąż wiózł ją do rodziców chorą, z wrzodami na piersi, wychudzoną, brzydką. A sam w pośpiechu włożył nie swoją marynarkę, za ciasną. I wyglądał śmiesznie. A kiedy pasażerowie wyszli z przedziału, ukląkł przd żoną, wpatrywał się w jej twarz, a ona zasłaniała się i błagała: "Nie patrz na mnie, znienawidzisz mnie za brzydotę"; a on przytrzymał jej ręce i powiedział: "Jedyna moja, piękno jest dla nieszczęśliwych, którzy nie kochają. Kocham ciebie, jestem szczęśliwy"... A ona popatrzyła na niego, takiego starszego, poważnego, w tej kusej marynarce - i nie czuła już wrzodów tylko płomień... i płakała ze szczęścia. Ach, Jadwiga, powiedz matce swojej, że ja ten obraz przez długie lata nosiłam w sercu jak truciznę. Gniewałam się, nic nie rozumiałam. A teraz rozumiem. Rozumiem jak to jest, kiedy piękno już nie obchodzi. I rozumiem, że łóżko wdowy może być trumną. To jej powiedz ode mnie.

 

Czuję się jak ostatnia kretynka. W sumie nic mnie już nie zdziwi. Nic kompletnie.

E   l   o   .

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika hohoohooo.