Siema;) to ja Kasia cos wam opowiem.
Pewnego słonecznego dnia wyjechałam z mamą do taty w odwiedziny.Nie stety w domu mama taka sytuacje ze rodziny pełnej nie posiadam.Rodzice dwa lata temu sie rozwiedli.BYło mi cieżko i trudno pogodzić sie z tym co przezywałam.Sąd oddał mnie mamie a tato mógł mnie widzieć tylko w drugi weekend miesiaca.Strasznie cieszyłam sie jak zbliżałam sie do domu w którym mieszkał tatus.mialam wtedy 15lat.Taka nastolatka a tak bardzo kocha swego ojca.Od ostatniego tygodnia odwiedzał nas jakiś pan.bywał bardzo czesto nawet nocował w moim domu.I od tego czasu sie zaczeło.Byl to zimny wieczór mama z Jaskiem dązyli do pwnej sytuacji.Nie wiedziałam o co im chodzi czy coś ze zdrowiem tatulka?.Tu jednak chodziło im o zupełnie coś innego..mama powiedziała że w nastepny weekend sie pobierają.mnie zamurowało sama nie wiedziałam co powiedziec.ledwo sie poznali a tu juz ślub?;| nie zjadłam kolacji poszłam do pokoju i zadzwoniłam do taty.Tata wytłumaczyl mi że zawsze bedzie moim tatusiem jedynym na swiecie,a ze tak sie potoczylo nie mozemy blokować zycia osobistego mamy.Słowa taty nic nie pomogły wiedziałam że tata to moj jedyny ojeciec na zawsze.jednak zadzwoniłam do Doroty mojej przyjaciolki.Ona jest z domu dziecka i swoich rodziców wogole nie zna.Miala kochana rodzine mlodszego barta co ja kocha jak własna siostrunie.Tylko ona mogła mi pomóc.rozmawiając z nia czułam taka blokade w serduchu.widziałam w jakiej sytuacji jest Dorota.Dzieki niej zrozumiałam że mama z tata juz nie sa dla siebie przeznaczeni,ale dzieki nim jestem na tym swiecie.I moge sie spotykac z tata,a ona nie.Po rozmowie zeszłam na dół do mamy i powiedziałam tylko to:,,ciesze sie że bedziecie razem,ale i tak tylko bede kochac jednego tate".Po mimo tej rozmowy nadal bylo mi głupio.Janek zalicza sie do srednich typów ludzi.Widac było że sie starał o mame,na mnie to nie zwracał uwagi.Chciałam już skonczyć 18 lat i wyjechać do taty.Tam miałam chłopaka z którym czesciej sie widziałam niż z tata.Tak naprawde to nie wiem o co poszło że sie rozstali.Miną tydzien przygotowania trwały bardzo szybko.Mama zabrała mnie na zakupy.Tak naprawde nie chciałam jechać no ale zeby smutno nie było to pojechalam.Mama kupiła suknie wygladała przeslicznie jak kazda pani młoda.BYl juz piatek Jaśka dawno nie widziałam od tego momentu co powiedzieli mi co i jak, nie pojawiał sie.Ale nie miałam objawow ze cos jest nie tak z nim.Myslalam że pansto mlodych tak maja ze tydzien przed weselem sie nie widza.Jednak okazało sie iz janek jadać do mamy miał wypadek samochodowy.Zginą na miejscu.Auto ciezarowe wjechało w janka.Mama jak sie dowiedziała o tym nie mogła myślec.slub zostal odwołany.Plany na przyszłość przepadły.mama była wtrzasnieta ta wiadomoscia.Zamiast pieknej ceremoni odbył sie pogrzeb w ten sam dzien co planowali slub.Po 2 dniach załamki tatus wrócił do mamy razem mieszkali po jednym dachem.Zawsze pragnełam żeby tak bylo i zostało na zawsze.Moze ten wypaed byl przeznaczenia?..Wiem to że mamusia z tata nadal sie kochaja.