wczoraj się obżarłam..
troszkę rosołu, pół kotleta schabowego, surówka, 1 pieróg, sałatka, trochę chipsów. jezusie byłam pełna...
dzisiaj miałam obiad na śniadanie. troszeczkę flaczków i teraz wpieprzyłam 3 mandarynki i czuję się najedzona.
niedługo Ty przyjedziesz i pewnie będziesz mnie zmuszać do jedzenia;/
przymierzyłam wczoraj sukienkę na studniówkę.. odstaje pod brzuchem bardziej niż kiedyś ;/ ...
no ale trudno...
jejjkuu biedny Młody i Łysy ;/ no i reszta chłopaków...
wczoraj nie miałam czasu pisać...
jest mało dowiedzającyc..
z jednej strony dobrze z drugiej szkoda..
bo może trochę chciałam powymieniać poglądy...
z czasem może się to zmieni .