Zaczynając innym tematem to były najlepsze urodziny pod słońcem. Ta czteroosobowa grupa najbardziej niedopasowanych dziewczyn nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać. Serio...
Ale zostawmy pamięty 27 grudnia w spokoju, wróćmy do dzisiaj.
Boże, jaki to jest wysiłek psychiczny i fizyczny, żeby wybrac się z Natalią na zakupy. Mówić, śmiać się i jeszcze zapierdal*ć do szkoły, ze szkoły do Błękitnego, do Maca, do Empika i do Bomi !
Boże kogo normalnego można spotkać w wakacje w szkole? Hmm może kogoś kto na kilka dni przed koloniami jeszcze nie podbił legitymacji na zeszły rok szkolny?
A co do koloni to chrzanie, że połowy rzeczy jeszcze nie mam ! Najlepsze dwanaście dni z dala od rodziców z wymarzoną ekipą ze zdjęcia wyrzej + oczywiście najlepszy na świecie i pod słońcem fotograf OLA B !
12 pochrzanionych dni z największymi wariatkami jakie kiedykolwiek poznałam, 12 dni paintballu, quadów, podchodów nocą, zamawiania pizz, plażowania nad jeziorem, zalewania balkonów, polowań na sukienki, przechodzenia przez szyby, tańczenia na framugach, rzucania oscypkami i kabanosami, denerwowania kierownika, oblewania chłopaków i takie tam
- NATALIA CO TE MAJTKI ROBIĄ W MISCE!??
- Piorą się
- ALE TRZECI DZIEŃ ?!
A to tylko początek xD
Jak się dowiedziałam, ze o północy będę pewnie czekać na pociąg to zaczęłam piszczeć i skakać z radości.
Ale będzie faaaaajnie ! Już to kocham !
Elviś, współczuje jutra. Jeśli będziesz na wodociągach, to się chyba zapłaczesz.