Czyli efekt nowowania.
Oczywiście Oli i Gleby nie ma tutaj, bo własnie siedziały na moim kompie i pisąły różne głupoty na gg i do różnych ludzi. Zmieniały mi statusy itp. Więc morał jest taki, że następnym razem laptop wędruje do torby, gdzieś pod łóżko. Ponad to nigdy w życiu, ŻADNYCH NIESPODZIANEK. Bo nie mam siły do Oli S...
Jak się przyjżycie to w lustrze widać fotografa, czyli Nacię...
Nie było oczywiście walk w budyniu, no bo i po co, skoro dziewczyny i tak uraczyły mnie porcją dobrej zabawy,
pomijając niektóre defekty. Ale było zajeeeeeeeeeeeefajnie. Oczywiście nie obyło się z "pośmiewania" się z głupoty ludzkiej np: oglądanie MTV. Nie obyło się bez chwili sam na sam xD z Natalią... Były też filmiki z rozpuszczonymi lodami, pizza i wyprawy na balkon tylko po to, żeby "zaczerpnąć trochę powietrza", była pogadanka z moją osobistą Pocieszycielką, było też oglądanie nigahiga czyt. I STAY HOME COOK RICE !!!
xDD. Poza tym były też próby ogarnięcia się na łóżku, łóżkach czy jak to tam nazwać. Były poranne porcje ciasteczek i było w sumie wszystko....
A teraz siedze w domu, bo w szkole nie ma komputera oczywiście. A w dodatku, byłam u lekarza...
I nie wiem w co się ubrać na zakończenie roku szkolnego.
I wgl to mało co mi się chce, ale to może dlatego, że w sumie to już baaaardzo niedługo WAKACJE !!
THE OFFSPRING - YOU're GONNA GO FAR, KID