Brakowało mi czegoś mojego, czegoś czym jest ten blog.
Brak sprawdzania, brak czytania, brak wstępu.
"Pewnie jest taki ktoś kto zrozumiał by ją .
dobrze wie jak to jest kiedy sen kończy się ."
Wiatr, utula któryś miesiąc z kolei.
Krzesla, na których przysiąść chodź na chwilę. Są, meldują sie na rozkaz.
W głowie krzyk bezradności i pustki, bólu, braku kogoś.
Znowu myśle.. Znowu czuję..
Wróć Ty bezczelny krwiopijco, którego lańcuch uczuć obwinełam sobie do okoła szyi.
Masz nową zabawkę z malym misiem pod pachą.
Zapomniałeś... Obiecałeś, że nie dasz uderzać deszczu o szyby, tak nie zauważalnie.
"Emily .. mała Emily .
tak pięknie śni ..
wciąż ta sama Emily , Emily ."
Jesteś w snach. Przychodzisz codziennie.
Chce mi się plakać. Ciii.. Nikt nie może się dowiedzieć.
Nadzieja. Uciec. Zapomnicie. Nie będzie boleć.