"Zapytaj ulic, gdzie mnie znajdziesz,
w bruku poszukaj śladu zmartwień."
Nie odrużniam rzeczywistości od lęku, realia nie istnieją to dreszcz strachu.
Co tu się dzieję? -pytam
"Usta nie grają słów, martwe z emocji głodu,
spokój w sobie znajduję, im dalej jestem od domu."
Bezsilność, drugie imię samotności,
Powoduje milczący lęk istnienia, czemu nic nie mogę?
Zostawić kogoś z obcymi ludźmi : "jesteście dorośli róbcie co chcecie".
Życie w stadzie jest bardzo udane. "Wodzu byle było ciepło"
Zmieniają się twoje wartości, zacierają różnice ludzkości, żyjesz by przeżyć.
Każdy dzień jest długim procese dezynfekcji mózgu i częstotliwości mrygania rzęsami.
Ach, te zabawy, bieganie i lęk wysokości.
Zostawiłaś mnie słyszysz? Gdzie jesteś kiedy tak mocno cierpię?
Nie wiem co się dzieję, może patyk utknął mi w małej szczelinie mózgu.
Wódka spływa po policzkach. Ma więcej promili niż nie jedna wyborowa.
Esencja mocna, z żalu i miłości do ludzi.
"Zostaw cierpliwość dla mędrców, dzieci dla ojców,
małżeństwa tym, co zamiast pieprzenia chcą rozmów.
I kurwa pozwól żyć, tak po prostu,
aż zacznę czuć jak Ty, tak po prostu.."