Pustynia rozsiewa się po zielonych wzgórzach, dachy łamią sie w koronach drzew, lecz brudne okna zawsze otwierają się dla słońca.
Ludzie stoją jak wryci, małpy rzucają kamieniami w metalowe śmietniki.
Dzieci płaczą, bawiąc się szmacianymi lalkami.
My sterowani pilotem z trybem wyłącznie ON/OFF, gonimy listy porywane przez wiatr.
Z wieczora znowu je piszemy, by gubić je na nowo.
Czasem ktoś wyrywa się z tłumu i zamiast pisać na papierze, maluje na chmurach wymyślne znaki, przez które przelatują niebiesko-czerwone samoloty.
I tak o to powstaje krąg, chociaż zawsze ubrany w inną suknię.
Nic nigdy się nie kończy, tylko czasem zmieniają się bieguny.
26 MAJA 2017
3 MARCA 2016
1 MARCA 2016
14 LUTEGO 2016
31 STYCZNIA 2016
24 STYCZNIA 2016
17 STYCZNIA 2016
17 STYCZNIA 2016
Wszystkie wpisy