mam ochotę leżeć na cudzej kanapie i słuchać tego kawałka
popijając taniego szampana prosto z butelki
dopadła mnie melancholia, ale to nic
panie Bowie, panu wybaczę wszystko
tęsknię za latem jak cholera
chcę iść na spacer w śroku nocy, boso
albo pływać nago w jeziorze
wszystko jedno, duszę się tutaj
nie czuję że za niecały miesiąc wybije mi 18
nie chcę tego, chcę do Nibylandii
ps. czasami czuję się jak obłąkana, jak biedna Ofelia
niedziela była idealna, pod każdym względem
miło było pozostać jedną z 5 ostatnich osób na parkiecie
skakać do ac/dc i deep purple grając na powietrznej gitarze
naprawić relacje z osobą za którą tęskniło się, nawet tego nie wiedząc