Nagle ktoś zapukal do moich drzwi . Otrzepałam się lekko z mąki i poszlam otworzyć drzwi .
Nie lubiłam takich niezapowiedzianych wizyt . Doszłam chwile później do drzwi , i otworzyłam
Mężczyzna który mnie zobaczył w takim stanie najwyraźniej był nim rozbawiony
Podarowal mi taki kuponik , a potem dał listę do podpisania , i zaczął ze swojej ciężarówki wyciągać paczki
Były ślicznie zapakowane i mialy ogromniaste kokardy . Takich paczek bylo z dziesięć. I każde dla mnie.
Plus właśnie ten kuponik , przczytałam i zakręcila mi sie łezka w oku . Wszystkie te paczki były od Justina.
Nie wiedziałam co chce przez to osiągnąć ,ale wzięłam te paczki do swojego pokoju i tam je rozpakowałam
Dostałam m.in. Złoty zegarek wysadzany diamentami, szpilki 3x , torebkę o której marzlam , nasze wspólne zdjęcia ... Przy których sie rozpłakałam .. Ale byłam dzielna , doszłam do ostatniej paczki . Wszystkie rzeczy zostawiłam w swoim pokoju i postanowiłam się wbrać do Justina . Było dość wcześnie jeszcze, ale nie chciałam Jakowi zrobić przykrości ani Justinowi , więc zabralam Jake ze sobą .
Wiem,że nie powinnam ,ale musiałam coś w końcu zrobić. Poszłam wziąć prysznic , i przebrałam się .
I obydwoje pojechaliśmy do domu Justina . Po około 1,5 godziny dojechaliśmy do jego domu . Wyszłam z auta , i zapukałam do jego drzwi. Najwyraźniej nikogo nie bylo ,bo długo nie otwierali , już miałam otworzyć gdy usłyszałam, że ktoś schodzi.
Drzwi otworzył mi sam Justin . Wciągnął mnie do środka , pocalował i podniósł jak małą dziewczynkę do gory. Co by było fajne, gdyby w aucie nie czekał na mnie Jake. Wyciągnęłam Justina z jego domu , mówiąc ,że musze mu kogoś przedstawić .
Z auta wyszedł Jake .. Mina Justina wtedy była bezcenna ... Przedstawili sie sobie , miałam nadzieje,że Jake nie widzial tego co Justin zrobił . Myliłam się , po 2 godzinach pobytu u Justina , wracaliśmy do domu. Wtedy to wlaśnie zapytał się co to mialo znaczyć .
Zaczął na mnie krzyczeć , i wgl pytać kto to był , powiedziałam mu ,że nie jestem ani z nim ani z Justinem, więc nie wiem w czym widzi problem . Czy ja sie nimi bawiłam? To pytanie mnie zadręczało całą drogę do domu. Odwiozlam Jaka do domu i pojechalam prosto do siebie. Weszłam od razu do swojego pokoju gdzie leżały paczki od Justina. Były prześliczne ... Napisałam szybko sms'a Justinowi ,że bardzo dziękuje za takie prezenty , nie spodziewalam się ,że zada sobie tyle trudu , <3 Na co On odpisał mi tylko , spoko mała .. Nie wiem wciąz jak to mam odbierać .. Komplement, obelga, wisi mu to czy jak ? No w sumie , też bym była na niego zła gdyby mi tak zrobił i wziąl do mnie inną ... Ale przecież nie chodziłam z Jake, szkoda ,że On o tym nie wie. Powtórnie napisalam mu sms , :Nie chodze z nim , to tylko kolega. Ale na tego smsa już nie dostałam odpowiedzi..