A oto wspomniana przeze mnie chwilę wcześniej kobieta.
Co u mnie nowego? W sumie to chyba nic. Permanenta nuda. Aśka nie przyjeżdża na weekend. Gruby też nie. Aneta też nie. Kasia pojechała do Skoczowa. Sznebo wraca w nocy. Więc siedzę w domu, bez planów na wieczór, chyba pójdę spać. Co innego pozostaje? Przynajmniej będą siły na jutro. Może to pomoże mi wymyślić coś kreatywnego, dzisiaj już na nic nie mam ochoty. Ostatnio w sumie było co robić, a to drzewo ciąć, a to inne porządki, a to antenę założyć, a to auto zarejestrować. Ale dzisiaj, piątek wieczór kiedy wszyscy się bawią...
Suzuki alto 1.0 - nowe auto, mało pali. Już je lubię. Aśka też i to chyba bardziej niż ja. Ma mnie kto wozić przynajmniej! Jeszcze tylko gaz włożyć i już nigdzie nie będę chodził na nogach. Żart oczywiście, trzeba dbać o kondycję! Trenuję namiętnie, staram się nie opuszczać treningów. Sezon się zaczął, co prawda nie do końca udanie, ale remis zawsze lepszy niż porażka.
Wojciech jeśli to przypadkiem czytasz - odezwij się w końcu :*
No i męczy mnie elektrotechnika. Obym zdał, to już na tych studiach mnie nic nie powstrzyma!
Ostatnio jeszcze znowu słucham The Swell Season. Chcę znowu na koncert! Nie pisałem nic o nim, ale na pewno napiszę w najbliższym czasie, a tymczasem na przystawkę: