jak ja lubie być uświadamiana jaką jestem szczęściarą
mimo że nie zawsze było tak jabyśmy tego chciały tak teraz wow
coś pięknego
nie spodziewałam się że można tyle czasu się zadawać z takimi
szczególnie że każdej przynajmniej raz w życiu życzyłam źle
z jedną jeszcze w podstawówce, kiedy jej szkoła zajmowała nam miejsca w kościele na rekolekcjach a jej tata był jednym z lepszych nauczyzcieli muzyki
z drugą już w gimnazjum kiedy przeżywała najgorszy okres gimbusa
z trzecią siedząc w jednej ławce na polskim
z czwartą kiedy wyrywałyśmy sobie kumpelke
a piątej nie chcąc poznawać, bo była "kornelką"
a teraz, jezusku
co ja bym bez nich zrobiła to nie wiem
jebane księżniczki