to nie będzie takie podsumowanie jak w tamtym roku
myśle, że ten rok nie potrzebuje jakiegos mega wielkiego rozpisywania się
pisanie że brakuje mi cie i tego że jak przychodziłam codzienie ze szkoły taki mały aniołeczek czekał na mnie i mówił "Gabi pomóż mi" jest sprawą oczyswistą, ale tak, 14 wrzesnia nie był normalnym dniem
mogłabym sie rozpisywać tez o tym ile wyjazdów, imprez i spotkań mnie ominęło, ale po co?
gdybym miała wybierac jeszcze raz, wybrałabym DOKŁADNIE TAK SAMO
za każdą chwile dziekuje
ale jak to mówią wszytsko dzieje sie po coś i dzięki temu pozanałam tych, mam nadzieje do końca
i podkradne tekst pani K "Nie wiem komu mam za Ciebie dziękować, ale jak się dowiem to podziękuje"
i za ciebie zjebku też podziękuje, Krysieńki sałatki najlepsze w drodze do krk, nie chce być niemiła, ale kobieta zna sie na ludziach :)
jest jeszcze jeden taki dzień, ktory chyba do końca zycia pozostanie w mojej pamięci i sercu- 13 lipiec
wiadomo, że dzień urodzin jest chyba dla każdego szczegolnym dniem, ale napewno nie takim jak dla mnie
tu nawet nie chodzi o sam fakt prezentu (najlepzego na swiecie, pomimo niemożliwosci wykorzystania go to i tak najlepszy), tu chodzi o cos więcej, chyba nikt nigdy małe zjebki mooje, nie sprawił mi tak ogromnej przyjemnosci i poczucia ze takie jak wy, zdarzają sie tylko raz w życiu, tak samo jak wy, wspaniali, jedyni PŁYWACY, jak to mówią
nie jestem nawet teraz w stanie napisac jak wielkie w zyciu mnie spotkało szczeście ze was mam, wszystkich
miałam nadzieje, ze wytrzymam bez poruszania tego tematu , ale jednak nie (tak zuzia, wiem ze masz juz go dość)
nie bede okłamywac ze pomimo tego, jak to sie zakonczyło, nie były to radose chwile w moim życiu, bo były
jedna wiadomośc ze nie mam humoru i ty pojawiałes sie przy mnie i o jak ręką odjął, jedno spotkanie i wiedziałeś juz wszystko, chociaż wspólna nauka nie wychodziła nam najlepiej to była nasza
a ty małą, ta twoja cholerna upartość, przez która zaczeły sie niefajne sytuacje, doprowadziła do zblizenia nas, i to takiego o jakim marzyłam
a teraz co? niewiarygodna rzecz, zaczynamy rok naszej pełnoletności
rok zaczął sie tak, jak nawet sobie tego nie mogłam wyobrazić, i ciesze sie ze nie musiałam do ciebie dzwonic o pólnocy zeby złozyc ci zyczenia, bo mogłam to zrobić face to face
fajnie było, zdjecie moze tego nie oddaje ale to co jest w głowie i w sercu, zostaje u mnie
cholercia, miałam sie nie rozpisywać
mądrości roku 2015:
1. Wszystk dzieje się po coś, nic nie dzieje się bez przyczyny
2.prawdziwych przyjaciół poznaje sie w biedzie
malutka jak bedziesz to czytac,a wiem że bedziesz to pamietaj forever and ever