Bo podobno każda chwila jest ważna. Ale nie tutaj. Tutaj chwila znaczenia nie ma.
Co mam zrobić?
Życie mi się wali, nadzieja odchodzi...
Nic mi się już nie chce...
Więc po co żyć??
Chyba dla idei, dla marzeń, które mogą się nie spełnić, dla pewnych osób... a właściwie Osoby.
Szukam pracy, obojętnie jakiej, byle była to praca... Byle coś zarobić.
Dobranoc Wam...