dosyc dawno nie pisałam a wydarzyło się bardzo dużo rzeczy, Nie pamiętam wszystkich dokładnie, ale nie które utkwiły mi w pamięci.
Pamiętny piątek kiedy to, na przystanku w Wienkowie wraz z Jojem,Arturem,Fisiem i Iwoną piliśmy i ksiądz nas widział [ LOL ].
Dwa tygodnie temu tym razem w sobote, Klaudia Smolinska moja siostra i Iwona urządziłyśmy sobie babskie spotkanie które zakończyło się 'zgone' dla Klaudii i nocowaniem u nas. Listr wódki to zła opcja na 4 osoby. Od 3 marca jestem z Kamilem. Jestem z nim, nie wiem dlaczego. Dba o mnie, troszczy się, martwi.. a ja go olewam, wyzywam i traktuje jakby był dla mnie nikim ważnym. Jest ważny, tylko w moim sercu to miejsce jest zajęte o 2011 roku. W sobotę było ognisko w ramach Dnia Kobiet które nie wypaliło z podowu zimna i chorób. Chora jestem od czwartku. mam także zakropione oczy od niedzieli. Nic nie widzę i choruje.

Wciąż o nim mysle, staram się nie mowic, nie rozpamiętywać, ale tak myśle o Nim. Można mnie nazwać totalną idiotką, debilką, frajerką ale nadal coś do Niego czuje. Czy to jest normalne? Czy kiedykolwiek sie z tego wylecze? 'Wylecze' przeciez to nie jest choroba. A może jest? Miłośc powinna być zakazana. allbo niedostępna dla mnie. Bedąc z Kamilem nie zapomne o Nim. Nie potrzebnie go zranię. Nie jest żadnym pocieszycieliem, myśle że dzięki niemu uda mi się zapomnieć. myśle.. a co czuje?  Czuje, że nie chce zapomnieć, ze chce się poprostu wtulić w Niego, chce żeby powiedział 'Kocham Cie Aniołku, już nigdy nie odchodź' Pragnę znów cieszyc się spoglądając na kalendarz i widziec 7.. liczyc godziny,minuty, czytac Dobranoc przy tym uśmiechając sie . Chcę kłócic sie z Tobą o kłupoty i szczerze ich żałowac, dąrzyc do zgody. Przytulac sie, grac w słodkie słówka, wygłupiac, udawac ze oglądamy jakikolwiek film. Zrobic Ci wielką mallinkę na szyi, piscic Twój policzek. Chce poprostu przy Tobie byc.