Jutro poniedziałek. Nie lubię poniedziałków. Sprawdzian z matmy, po raz pierwszy boję się sprawdzianu z matmy. Nie nauczę się, bo to matma. Zawsze to był plus, że matmy się nie uczy tylko się rozumie. Teraz nie jest już tak różowo. Nic nie jest różowe. Nie wszystko się zmywa. Deszcz nie jest dobry na wszystko. Nic mi się nie chce, bo przeważnie tak mam na jesień. Tym razem powoli przestaje się wyrabiać, bo to nie gim czy inne przedszkole. I jeszcze na dodatek zajmuję się głupotami zamiast nauką. Mało brakowało a postawiłabym sobie dzisiaj tarota! Całe szczęście, że do tego nie doszło. Przyszłość jest taka beznadziejna, że lepiej nie wiedzieć co będzie. Przynajmniej będzie ciekawie.
Tak. Wiem, że to Twoje zdjęcie, ale pasowało do tego co chciałam napisać. Tak mi się wydaje.